Gospel na ślubie – Oh, Happy Day!
Znacie tą historię… Przysypiający goście w kościele na ceremonii, dzieci dłubiące z nudów w nosie, organista nietrafiający w tonację… STOP! To nie ta historia 😉 Ale po kolei.
Żeby wiedzieć z jakimi ludźmi mamy do czynienia, należy wspomnieć, że Michał – Pan Młody – zdecydował się na nas, kiedy zobaczył nasze zdjęcie konia. Kojarzycie to? Wystający łeb wśród tłumu gości ubranych w krawatach? Yup, właśnie to. Ola zaakceptowała wybór przyszłego męża, ale wyglądało na to, że nasze zdjęcia też się jej podobają. Jest szansa, że świetnie udawała, bo musicie wiedzieć, że Olę możecie zobaczyć na deskach teatru, więc jeśli kiedyś zobaczycie lub usłyszycie jak pięknie śpiewa, to bijcie brawo najgłośniej jak potraficie.
A my mieliśmy jedyną w życiu okazję usłyszeć, jak Ola śpiewa gospel na ślubie w towarzystwie przyjaciół.
Folklorowa Panna Młoda
Zobaczyliśmy Olę i…o wow! Nie spodziewaliśmy się aż tylu kolorów! Na początku pomyślałem, że mamy mocno słowiańską Panią Młodą, ale potem Michał słusznie mnie naprostował i powiedział, że Ola jest w tym dniu folklorowa. A Pan Młody, porównywany raz do Bradleya Coopera, a raz do kalifornijskiego surfera? No cóż, na spotkaniu wspominaliśmy coś o szarym garniturze i dokładnie w taki Michał się zaopatrzył.
A jak wyszedł ten gospel w kościele i jakim cudem to możliwe? Czy ksiądz się zgodził? Ksiądz się dołączył 🙂 Dawno nam się tam gęba nie cieszyła, jak na tej uroczystości. Brakuje mi takiej energii w kościele na co dzień, i to bardzo! A co dopiero ślubach, gdy jest to przecież happy day!
Ale to nie wszystko…
Co się działo na weselu w Dworku Góralskim w Łodygowicach... Wielokrotnie powtarzamy, że miejsce na wesele nie jest najważniejsze. Ma być klimati ogień. Zespół od pierwszych momentów po prostu zapalił parkiet, ale kiedy na scenę weszli przyjaciele Pary Młodych i zaśpiewali im m.in. „Miłość rośnie wokół nas” z Króla Lwa, musiałem się schować za filar, żeby ukryć łezki w oczach. A na sam koniec Ola dołożyła do pieca śpiewając dla Michała: „Do Ciebie szłam”.
Na takie przedstawienie, jakim był ślub tej dwójki, nie da się kupić biletu. Trzeba go dostać. Dziękujemy, że mogliśmy ten dzień przeżyć razem z Wami! <3